Miałam dziś opublikować kolejny wpis o spółce jawnej, ale postanowiłam, że nie zrobię tego. Uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam sobie: dziś trochę „prywaty” 🙂
Jestem na etapie czytania książki autorstwa Macieja Bobrowicza „Mapy sukcesu”. Szczerze Ci ją polecam, choć jest ona skierowana głównie do prawników.
Tak na marginesie dla mnie Maciej Bobrowicz jest jednym z autorytetów. Podziwiam go nie tylko za dokonania zawodowe, był m.in. przez lata Prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych, jest autorem wielu książek, propagatorem polubownych metod rozwiązywania sporów. Miałam przyjemność poznać go na jednym z wykładów na podyplomowych studiach z negocjacji i mediacji prawniczych i to wtedy można powiedzieć, że zachwycił mnie swoją osobą. Pogodny, wzbudzający zaufanie, w pełni przekonany do tego co robi, otwarty na innych ludzi. Pomimo, że to człowiek, który niewątpliwie odniósł sukces zawodowy, to nie dało się odczuć jakiejkolwiek wyniosłości. Człowiek po prostu dobrze się czuł w jego obecności i chłonął z uwagą to co mówi. To był zwykły wykład na uczelni, dobrych kilka lat temu, kiedy byłam jeszcze aplikantem radcowskim, a jednak to pierwsze wrażenie do dziś dobrze pamiętam. Postać ta w pewien sposób stała się dla mnie inspiracją.
A wracając do książki…
Jednym z pytań w tej książce postawionych jest pytanie zamieszczone w tytule niniejszego wpisu: dlaczego robię to, co robię? Jak się domyślasz jest to pytanie bardzo ważne i warto je sobie zadać.
Nie raz spotkałam się ze swoistego rodzaju „podziwem”, że wybrałam taki zawód. Wiąże się z nim wiele stereotypów, na szczęście coraz większa jest też świadomość ludzi jak wygląda wykonywanie takiej pracy.
I powiem Ci tak. Nie jest łatwo być radcą prawnym. Trzeba podejmować wiele ryzykownych decyzji, często przepisy nie są precyzyjne, a tam gdzie zaczyna się problem kończy się komentarz, jak sobie często żartujemy między nami prawnikami. Trzeba się też zmierzać z oczekiwaniami klientów, ich emocjami, które nie zawsze są pozytywne. Często się działa pod presją czasu i w stresie. Standardem jest praca po godzinach. Itd.
Ale jest też wiele uroków wykonywania tego zawodu: można pomóc innym jak się odnaleźć w gąszczu trudnych przepisów i pomóc im w podejmowaniu doniosłych decyzji, poznaje się ciągle nowych ludzi, sprawy są różne, jak różne są historie ludzi, którzy do mnie się zwracają. Z pewnością nie jest to praca nudna. Pracuję w kancelarii, jeżdżę na spotkania do klientów, reprezentuję strony na sali sądowej. Cały czas coś się dzieje, cały czas się rozwijam. Cały czas życie stawia przede mną nowe wyzwania.
Na tym etapie mojego życia zawodowego nie wyobrażam sobie innej drogi.
Cieszę się, że robię to co robię.
Moja praca przynosi mi satysfakcję.
Moja praca jest moją pasją 🙂
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Małgosiu,
tego zawodu nie da się wykonywać bez pasji, jeśli jej nie ma prawnik, to klienci od niego uciekną.
Gratuluję pasji i drogi !
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam 🙂